-
Michał Kwaśniak
I skrzypce
Nieokiełznany czynny wulkan energii i talentów. Nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie do erupcji. Pasjonat sztuki, także kulinarnej. Bezkonkurencyjnie ugotuje wszystko, zaspokajając najwybredniejsze podniebienia.
-
Przemysław Nawrocki
II skrzypce
Dysponent nieposkromionego apetytu na wszelką sztukę. Jak przystało na konesera, selekcjonuje co najlepsze, by potem częstować innych. Żarliwy kibic piłki nożnej, w końcu na boisku też grają…
-
Karol Piechowiak
altówka
Muzyczny gejzer, pełen optymizmu i zdolności. Wybucha tylko pozytywną energią. Między wybuchami pochłania mnóstwo książek.
-
Jan Przytuła
wiolonczela
Muzycznym talentem obciążony genetycznie i jak przystało na wzorowego spadkobiercę, dzieli się nim z innymi. Miłośnik uzbrojenia. Nie chce strzelać tylko dobrymi pomysłami, więc w wolnym czasie korzysta ze strzelnicy.
Zbieg okoliczności sprawiał, że często braliśmy udział w różnych przedsięwzięciach muzycznych. Na naszej koncertowej mapie znalazło się wiele ciekawych i prestiżowych miejsc całego świata.
Po szczeblach muzycznej edukacji wspinaliśmy się w różnym czasie i w różnych częściach Polski, by ostatecznie trafić w mury Bydgoskiej Akademii Muzycznej.
Z dyplomami w rękach, wkroczyliśmy na ścieżkę kariery zawodowej. U każdego z nas przebiegała ona inaczej, nierzadko jednak łącząc się ze sobą. Pracowaliśmy w:
Filharmonii Pomorskiej im. I. J. Paderewskiego w Bydgoszczy | Capelli Bydgostiensis | Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Juliusza Zarębskiego w Inowrocławiu | Nowej Orkiestrze Kameralnej w Warszawie |
Filharmonii Dowcipu Waldemara Malickiego w Warszawie | Polskiej Orkiestrze Muzyki Filmowej | Filharmonii Gorzowskiej | Myślenickiej Orkiestrze Kameralnej Concertino (Polish Art. Philharmonic) |
Steve Nash & Turntable Orchestra | Publicznej Szkole Muzycznej I stopnia w Gołubiu-Dobrzyniu |
Instytucjami, z którymi związaliśmy się na stałe to Toruńska Orkiestra Symfoniczna i Opera Nova w Bydgoszczy. Większość z nas to właśnie w gmachu Opery Nova ma każdorazowo przyjemność współtworzenia swoistego muzycznego misterium z dziedziny opery, operetki, baletu i musicalu.
Braliśmy również udział w nowatorskich projektach, grając z gwiazdami polskiej sceny rozrywkowej.
Zgodnie z doktryną Demokryta, że nawet to, co najbardziej przypadkowe, jest w ostatecznym rachunku koniecznością, tak i dla nas koniecznością stało się skorelowanie naszych talentów wespół i powołanie do życia kwartetu smyczkowego o nazwie VIRTUOSO.
Bogactwo doświadczeń, długoletnia współpraca, a przede wszystkim tożsamość temperamentów, pozwoliły stworzyć nam energetyczne perpetuum mobile. Jego zadaniem jest dostarczać emocji na najwyższym poziomie artystycznym, nierzadko okraszonych dużą dawką humoru.
Zdając sobie sprawę, że przeciętność w sztuce jest rzeczą nie do wybaczenia, nieustanie doskonalimy swój warsztat, biorąc udział w kursach mistrzowskich, czy też kontynuując naukę na studiach podyplomowych. Dla nas bowiem ważne jest nie to co mamy, ale to, co możemy zrobić z tym, co mamy.